NIETRZEŹWI UCZESTNICY DWÓCH ZDARZEN DROGOWYCH W POLICYJNYM ARESZCIE
W minioną środę we Władysławowie i Pucku doszło do dwóch zdarzeń drogowych z udziałem nietrzeźwych kierujących. Pierwszy spowodował kolizję i uciekł, natomiast drugi podczas wyjeżdżania z ronda doprowadził do przewrócenia się przyczepki, którą ciągnął za autem. U obu mundurowi stwierdzili stężenie alkoholu w organizmie na poziomie 2 oraz 1,6 promila. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
W minioną środę we Władysławowie i Pucku doszło do dwóch zdarzeń drogowych z udziałem nietrzeźwych kierujących. Pierwszy spowodował kolizję i uciekł, natomiast drugi podczas wyjeżdżania z ronda doprowadził do przewrócenia się przyczepki, którą ciągnął za autem. U obu mundurowi stwierdzili stężenie alkoholu w organizmie na poziomie 2 oraz 1,6 promila. Za kierowanie samochodem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Do dwóch zdarzeń drogowych z udziałem nietrzeźwych kierujących doszło w minioną środę na terenie powiatu Puckiego. Pierwsze z nich to kolizja, która miała miejsce na Władysławowskim rondzie przed godz. 7.00. Kierowca peugeota uderzył w mercedesa i uciekł z miejsca zdarzenia. Zatrzymany przez patrol kilka ulic dalej 29-letni mieszkaniec Warszawy miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. W drugim zdarzeniu, tym razem na Puckim rondzie po godz. 23.00 uczestniczył 23-letni mieszkaniec tego miasta. W trakcie wyjeżdżania z ronda ciągniona za peugeotem przyczepka przewróciła się na chodnik. To zdarzenie zauważyli przejeżdżający w tym momencie mundurowi z drogówki. U 23-latka policjanci stwierdzili zawartość alkoholu w organizmie na poziomie 1,6 promila.
W obu przypadkach mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu. Śledczy postawili im zarzut popełnienia przestępstwa. Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. 29-latek odpowie dodatkowo za spowodowanie kolizji drogowej i ucieczkę z miejsca zdarzenia, za co grozić mu może kara grzywny nawet do 5 tys. złotych.